Więź małżeńska jest zagrożona przez grzech, który godzi w miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Grzech przeciw małżeństwu stanowi zatem zdradę lub naruszenie dobra, które wypływa z samego powołania małżeńskiego. Warto więc zwrócić uwagę na wykroczenia dotyczące przysięgi małżeńskiej, a następnie spojrzeć
Dlaczego pary chcą mieszkać razem przed ślubem? Bo jest mnóstwo argumentów na tak: począwszy od ekonomicznych, po czysto logiczne. Jedno z internetowych biur matrymonialnych zrobiło z końcem 2015 r. sondę. Zapytało w niej młodych ludzi, czy zamierzają zamieszkać razem przed ślubem. Przeszło 70 proc. badanych odpowiedziało, że tak. Jedynie 16 proc. jasno opowiedziało się przeciwko wspólnemu zamieszkaniu, z czego tylko 6 proc. ze względów religijnych. – Młodzi ludzie chcą się sprawdzić – mówi kapucyn o. Tomasz Mantyk. – Nie mają jednak świadomości, że to nie tędy droga. Właściwa częstotliwość Agnieszka i Jakub Kołodziejowie są autorami „Małżeńskiej gry”. Wspólnie wydają pismo „Zbliżenia”, prowadzą rekolekcje, a Jakub, który jest psychologiem, także terapie dla małżeństw. W Lublinie na Poczekajce podczas spotkania zatytułowanego „Wspólne mieszkanie przed ślubem – dlaczego nie?”, zorganizowanego przez Duszpasterstwo Młodzieży, przekonywali, że warto dobrze przygotować się do małżeństwa i nie zaczynać wspólnej drogi od końca. – Para, która mieszka ze sobą jeszcze przed ślubem, ustawia swój związek na innej częstotliwości niż trzeba, by on mógł dobrze zaistnieć – przekonuje Jakub Kołodziej. – Rozpoczynając wspólne mieszkanie, staramy się być takimi, jakimi chce nas widzieć nasz partner czy partnerka – dodaje Agnieszka Kołodziej. – Żyjemy na co dzień z niewidocznym transparentem: jak się nie sprawdzisz, to cię zostawię. Agnieszka i Jakub Kołodziejowie, zwracając uwagę na różnice między mężczyzną a kobietą i ich odmienne oczekiwania wobec związku, podkreślali, że ludzie na początku mijają się w swoich potrzebach. – Kobieta jest z mężczyzną, bo potrzebuje relacji. Mężczyzna jest z kobietą bardziej dla seksu – stwierdza Jakub Kołodziej. – To nie znaczy, że kobieta nie ma potrzeb seksualnych, a mężczyzna relacyjnych. Jednak u kobiety potrzeba bycia ważną, kochaną wypełnia jej całą osobowość. Natomiast u mężczyzny potrzebą dominującą jest potrzeba współżycia seksualnego. W życie młodego chłopaka ta potrzeba wkracza bardzo brutalnie. Zaćmiewa mu myślenie. Oczekiwanie wspólnego zamieszkania na tym etapie jest ewidentnym przekraczaniem granic – podkreśla. Charaktery niezgodne Jak się okazuje, korzyści ze wspólnego mieszkania razem przed ślubem nie są tak oczywiste i jednoznaczne, jak widzi to dzisiejsze młode pokolenie. – Badania wskazują, że pary chcą razem mieszkać przed ślubem, bo w sytuacji nieporozumienia i konfliktów łatwiej zakończyć związek nieformalny niż formalny. I jest to prawda – informuje J. Kołodziej. – Jeżeli jednak wczytamy się w literaturę na temat etapów życia małżeńskiego, to bardzo wyraźnie we wszystkich badaniach wychodzi, że małżeństwo zaczyna się od fascynacji, a następnym etapem jest rozczarowanie. Jeśli tego nie ma, to znaczy, że coś jest nie tak. Gdy ktoś nie dopuszcza do zaistnienia tego rozczarowania, nigdy nie będzie mógł stworzyć normalnego, zdrowego małżeństwa. Według autorów „Małżeńskiej gry” w małżeństwie nie funkcjonuje znane wszystkim stwierdzenie „niezgodność charakterów”. – To pojęcie istnieje jedynie w języku prawniczym. W psychologii nie ma takiego terminu – przekonuje Jakub Kołodziej. – Wszystkie charaktery z zasady są niezgodne. Droga do szczęścia Jeśli chodzi o czynnik ekonomiczny, przytaczany w różnego rodzaju badaniach jako jeden z głównych powodów wspólnego zamieszkiwania przed ślubem, on także okazuje się nie dość mocny, by można było na nim opierać przyszłość swojego związku. – Pewnie rzeczywiście jest nieco taniej, ale gdy para decyduje się na wspólne mieszkanie, zaczyna funkcjonować prawie jak małżeństwo, tylko niezalegalizowane – mówi Agnieszka Kołodziej. – Musi podejmować decyzje podobnie jak małżeństwa, np. kto co kupuje, kto za co płaci. Pozbawia się tym samym naturalnego, pięknego etapu powstawania związku: umawiania się, przygotowywania się na spotkania. Prelegenci, zachęcając młodych ludzi do pracy nad małżeństwem jeszcze przed małżeństwem, przytaczali badania, które wskazują, że małżeństwa poprzedzone okresem wspólnego mieszkania przed ślubem charakteryzują się wyższą częstotliwością separacji i rozwodów niż małżeństwa zawierane bez wcześniejszego wspólnego zamieszkiwania. – To badania amerykańskie, niezwiązane z religią – podkreśla J. Kołodziej. – Istnieje 50 proc. prawdopodobieństwa, że związek się rozpadnie, jeżeli choć jeden z małżonków zamieszkiwał wcześniej z kimś wspólnie bez ślubu – dodaje. – Małżeństwo to droga do szczęścia – mówi o. Tomasz Mantyk, duszpasterz młodzieży na Poczekajce. – Raj zaczął się wtedy, kiedy naprzeciwko Adama stanęła Ewa. Jednocześnie jednak małżeństwo jest pierwszą rzeczą, którą diabeł próbuje zniszczyć. Dlatego ludzie muszą dbać o swoje małżeństwa. Nawet jeśli są dopiero w narzeczeństwie i nawet wtedy, gdy rycerz na białym koniu jeszcze wcale nie zamajaczył na horyzoncie.
Za zawinione uznaje się działania lub zaniechania małżonka będące wyrazem jego woli, które stanowią naruszenie obowiązków wynikających z przepisów prawa małżeńskiego lub zasad współżycia społecznego i prowadzą do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 stycznia 2004 roku, sygn. akt
Witam Mamy pewien problem w małżeństwie, otóż nie potrafimy z mężem się dogadać na temat problemów, które każde z nas ma do siebie. Generalnie wszystko jest jak w najlepszym porządku, bardzo się kochamy i rozumiemy jednak kiedy dochodzi do nawet najmniejszego konfliktu nie potrafimy znaleźć wspólnego języka. Jemu się wydaje, że go nie potrafię zrozumieć bo nie daję mu tego czego potrzebuje a ja nie jestem w stanie mu wytłumaczyć dlaczego i przez to zaś ja czuję się niezrozumiana. KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu Atrakcyjność u mężczyzn Już nie tylko kobiety walczą o komplementy, chcą by doceniano ich wygląd i oglądano się za nimi na ulicy. Coraz więcej takich cech można odnaleźć wśród mężczyzn. Dr Aleksandra Borkowska opowiada o współczesnym zjawisku ? atrakcyjnego mężczyzny. Kwestia komunikacji i być może różnych definicji problemów, lub podchodzenia do problemów na różnych poziomach. Proponuję kilka sesji z psychologiem par i małzeństw(najlepiej o specjalizacji poznawczo-behawioralnej), który zobacz w czym tkwi problem i pomoże wam "wyprostować" komunikację. Pozdrawiam 0 Dzień Dobry Pani, Komunikacja w małżeństwie jest umiejętnością, którą uczymy się przez całe życie... Zachęcałabym Panią do pracy rozwojowej, podejmując terapię małżeńską, wspólnie z Mężem. Życzę Państwu pomyślności, @ 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Dlaczego mąż nie jest szczery i co z tym zrobić? – odpowiada Mgr Marta Reichel Dlaczego relacja z mężem się zmieniła? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej Kryzys w małżeństwie i relacje żony z innym mężczyzną – odpowiada Marta Osińska-Białczyk Brak porozumienia w małżeństwie – odpowiada Mgr Kamila Drozd Czy jedynym rozwiązaniem jest rozwód? – odpowiada Mgr Bożena Waluś Chorobliwa zazdrość męża i trudności w okazywaniu uczuć u żony – odpowiada Mgr Dorota Babrzymąka Poważne kłótnie po 1,5 roku w małżeństwie – odpowiada Mgr Anna Suligowska Kryzys w małżeństwie i podejrzenie depresji – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska Jak wpłynąć na zachowanie męża? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej Codzienne kłótnie w małżeństwie i myśli nad rozwodem – odpowiada Mgr Arleta Balcerek artykuły
najczęściej w trojaki sposób. Po pierwsze występuje wzmożona częstotliwość i różnorodność kontaktów seksualnych. Mężczyzna może mieć kilkanaście, a czasem i więcej ejakulacji w ciągu doby. Normalny stosunek seksualny nie wystarcza do zaspokojenia seksualnego. Potrzebne są różnego rodzaju urozmaicenia współżycia:
W wielu związkach seks staje się narzędziem nagradzania oraz karania partnera. Strategię tą stosują zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Kontrolowanie zbliżeń staje się formą władzy, a przyzwolenie na bliskość - rzadkim przywilejem, wynagrodzeniem "właściwego zachowania" małżonka. Konflikty i sprzeczki zdarzają się w każdej relacji. Złość, smutek, rozczarowanie po kłótni z partnerem nie sprzyjają dobrej atmosferze w sypialni. Zazwyczaj jednak negatywne emocje słabną i, kiedy konflikty zostają rozwiązane, powraca też namiętność. Co jednak dzieje w parach, które nieustępliwie używają seksu jako karty przetargowej?Instrumentalne traktowanie seksualności sprawia, że oboje partnerzy zatracają spontaniczność oraz umiejętność radosnego przeżywania bliskości. Narastający dystans wynika z nierozwiązanych konfliktów i niewyrażanych emocji. Pogłębianie się takiej sytuacji może prowadzić do całkowitego zaniku współżycia w parze. Wielu pacjentów wyjawia w gabinecie seksuologa, że w ich związku seks nie istnieje od częściej zbliżeń unikają kobiety, za argument podając swoje przemęczenie, przepracowanie, złe samopoczucie lub - ogólnie - brak zainteresowania seksem. Również często jednak mężczyźni, odmawiając współżycia, koncentrują się na pracy zawodowej, domowych obowiązkach, hobby czy odpoczynku. Są to strategie, w których zazwyczaj nie nazywa się otwarcie, że zanik intymności staje się problemem. Jednak w równie wielu związkach decyzja o "odebraniu partnerowi seksu" poruszana jest z otwartością, a wręcz manifestowana. Zazwyczaj wiąże się to z trwałym wyprowadzeniem się jednego z partnerów z małżeńskiej sypialni. Nierzadko pojawiają się również wzajemne żarty i złośliwości, dotykające np. atrakcyjności i sprawności seksualnej partnera albo sugestie (czy nawet otwarte demonstracje) wchodzenia w romanse poza związkiem. Tak pełna agresji komunikacja partnerów, bardzo często z czasem doprowadza do zaniku ciepłych uczuć i rozpadu terapeutyczne pozwala przewidywać, że nawet stosunkowo krótka separacja - seksualna, a jednocześnie emocjonalna - partnerów, może stanowić duże ryzyko dla związku. Raz osiągnięty dystans, przesunięcie granic między partnerami, może trwale utrudnić odbudowanie bliskości i zaufania. Jednocześnie zwiększa się wtedy łatwość i otwartość na nawiązywanie relacji poza z biologicznego punktu widzenia ocenia się, że po długotrwałym braku kontaktów seksualnych, powrót do satysfakcjonujących zbliżeń z danym partnerem może okazać się trudny. Im dłużej utrzymuje się dystans intymny, tym trwalej zanikają mechanizmy sterujące przeżywaniem pożądania partnera oraz osiąganiem podniecenia mijającym czasem małżonek oceniany jest (zarówno w świadomych deklaracjach, jak i na poziomie parametrów biochemicznych) jako mniej atrakcyjny. Pomiędzy partnerami niewspółżyjącymi obserwuje się również zanik zachowań uwodzących, podkreślających własną atrakcyjność - np. dotykanie mimochodem swojego ciała podczas rozmowy, jak i nawiązywania kontaktu - np. poprzez patrzenie w oczy. Uważa się, że im częściej doznaje się satysfakcjonującej bliskości z partnerem, tym częściej ma się na nią współżycia (również całkowita z niego rezygnacja) pozostaje oczywiście indywidualną decyzją każdej pary. Na ogół jednak zanik bliskości stanowi poważny problem i źródło cierpienia dla przynajmniej jednego, a często dla obojga partnerów. Drogą rozwiązania problemu zazwyczaj okazuje się przepracowanie negatywnych emocji między partnerami - żalu, rozczarowania, złości - i znalezienie rozwiązania dla pierwotnych konfliktów (np. na tle relacji rodzinnych czy finansów). Poleca się również stopniowy powrót bliskości fizycznej, oswajanie intymnej obecności partnera i wzbogacanie repertuaru zachowań erotycznych. Decyzja o terapii małżeńskiej podkreśla gotowość i motywację obojga partnerów do podjęcia pracy nad to powód do niepokoju, jeśli seks mógłby dla mnie nie istnieć?1. Zanik potrzeb seksualnych może być objawem licznych chorób. Zauważając u siebie spadek libido warto zdecydować się kontrolę medyczną ogólnego stanu Źródłem braku ochoty na seks może być np. ból doświadczany przez kobietę podczas zbliżeń albo zaburzenia wzwodu mężczyzny. Terapii należy poddać pierwotne przyczyny trudności Unikanie seksu może być formą podświadomego (lecz często także celowego) karania małżonka. Drogą rozwiązania konfliktów jest praca nad związkiem - nie tylko w jego seksualnej Odrzucanie swojej seksualności może mieć źródła w doświadczonych urazach( rozczarowaniach, upokorzeniach czy presji na tle seksualnym), nazbyt konserwatywnym, ale również bardzo liberalnym traktowaniu cielesności i erotyzmu w domu rodzinnym. 5. Udanemu życiu seksualnemu sprzyja dobra kondycja - zarówno fizyczna, jak i psychiczna, emocjonalna, - samoakceptacja oraz poczucie zadowolenia z życia i z relacji z ludźmi.
Witam, kobietki dzisiaj wróciłam od mojego ginekologa, który stanowczo powiedział ze należy kochać się co dwa dni, aby plemniki mogły się zregenerować.
Nie jesteś jedynym mężem i żoną kłócą się o to, jak często „powinni” uprawiać seks. Problem pojawia się zwykle, gdy małżonkowie oczekują częstotliwości współżycia nie pasują – częsta skarga. Nie ma czegoś takiego jak „normalny” Pierwszą rzeczą do zapamiętania jest to, że nie ma tu czegoś takiego jak „normalność”. Osoby mogą być zupełnie inne, jeśli chodzi o pragnienia i zainteresowania seksualne. Nawet badacze nie zgadzają się co do tego, jak często przeciętna para uprawia seks. Problem z niektórymi przepływającymi tam informacjami polega na tym, że jest to zbyt uproszczone średnie wartości mogą wywołać niepokój. Jeśli uprawiasz seks częściej niż trzy razy w tygodniu, czy to sprawia, że jesteś nienormalny? Jeśli uprawiasz seks dwa razy w miesiącu, czy twoje małżeństwo jest mniej zdrowe niż większość? Nie chodzi o liczby – chodzi o związek Kiedy Ty i Twój współmałżonek nie jesteście pewni, czy częstotliwość Twojej aktywności seksualnej jest „normalna”, pamiętaj o pięciu rzeczy: Każda para jest inna Częstotliwość aktywności seksualnej może być miarą ogólnego stanu zdrowia małżeństwa – ale nie ma standardu liczbowego dotyczy to każdej pary. Czynniki takie jak płeć, indywidualne oczekiwania, dojrzałość rozwojowa jako para i różnice kulturowe wpływają na liczby. Te zmienne są szczególnie widoczne we wczesnych małżeństwach, kiedy para wciąż jest w trakcie odkrywania swojej normy. Jakość poprzedza ilość Kiedy chodzi o seks, jakość jest ważniejsza niż ilość. Nie oznacza to, że którykolwiek z małżonków ma pretekst, by w sypialni wyrwać się z obowiązków małżeńskich. Zamiast tego jest wezwaniem do doskonałości. Kiedy komunikacja intymna zaczyna się rozwijać, a potrzeby są zaspokajane, zwiększona częstotliwość zwykle nie jest daleko w tyle. Jest czas na służbę Niestety, wiele czynników w naszym zepsutym świecie może sprawić, że jeden lub oboje małżonków wymagają szczególnej uwagi. Ważne jest, aby być wrażliwym i rozważnym w stosunku do partnera. Urazy seksualne, wykorzystywanie, uzależnienie, aborcja i choroby mogą mieć głęboki wpływ na naszą seksualność; powrót do zdrowia jest często powolny i wymaga cierpliwości i zrozumienia ze strony obojga małżonków. Mąż również musi zrozumieć cykl rozrodczy żony. Menopauza, zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS), miesiączka, ciąża, poród, karmienie piersią oraz opieka nad niemowlętami i dziećmi mogą pozostawić żonę wyczerpaną fizycznie i emocjonalnie. W takich sytuacjach mąż musi mieć na uwadze ogólny obraz. Intencjonalność ma znaczenie Impulsywny, spontaniczny seks może być świetny – ale ma tendencję do upadku, gdy pojawiają się prace, kredyty hipoteczne i dzieci. Jeśli dasz współmałżonkowi tylko resztki czasu i energii, żadne z was nie będzie zaspokojone seksualnie. Planowanie czasu i miejsca na intymność może nie wydawać się intymne. Ale brak planowania może prowadzić do braku spełnienia – lub, co gorsza, szukania spełnienia gdzie indziej. Bądź świadomy. Seks to obraz Pismo Święte maluje piękny portret powrotu Chrystusa do ukochanej Oblubienicy, Kościoła. Nasze duchowe zjednoczenie z Nim odbija się echem w każdym aspekcie naszych ziemskich małżeństw, łącznie z seksualnością. Wniosek powinien być oczywisty: seks dotyczy związku, a nie liczb. Nie bój się uzyskać pomocy Profesjonalna terapia może być bardzo pomocna dla par w Twojej sytuacji . Czy pozwoliłbyś nam wskazać ci dobry kierunek? Naszym celem jest pomóc Ci znaleźć najlepszą dostępną opiekę chrześcijańską. Zadzwoń do naszych licencjonowanych lub duszpasterskich doradców, aby uzyskać bezpłatne konsultacje telefoniczne. Chętnie z Tobą porozmawiają i mogą skierować Cię do wyszkolonych terapeutów w Twojej okolicy, którzy specjalizują się w kwestiach seksualnych. Powiązane wideo Częstotliwość seksu w małżeństwie: Gary i Barb Rosberg porozmawiaj o normalnej, zdrowej częstotliwości seksu w małżeństwie. Zasoby Jeśli tytuł jest obecnie niedostępny w Focus on the Family, zachęcamy do skorzystania z usług innego sprzedawcy. Sposób na kochanie żony: tworzenie większej miłości i pasji w sypialni Koniec z bólami głowy: cieszenie się seksem i intymnością w małżeństwie 5 potrzeb seksualnych mężczyzn & Kobiety: odkryj sekrety wspaniałego seksu w boskim małżeństwie Rozżarzona monogamia: wywołanie skwierczenia w małżeństwie Sprawy intymne: dwadzieścia jeden pytań chrześcijan Kobiety pytają o seks Artykuły Czym jest „normalne” pragnienie seksualne? Seks i intymność Skierowania Małżeństwo żyje Miłość i szacunek
Sądzę, że gdy skłaniamy się wewnętrznie do pozostania w trudnym małżeństwie, to dostajemy wtedy pomoc, jak sobie z tym zadaniem poradzić. Przeczytałam uważnie twoje posty. Po pierwsze chcę ci pogratulować, bo wygląda, że zupełnie sama, bez wsparcia w otoczeniu, masz za sobą pierwsze poważne wewnętrzne bitwy o swoje
Wielki TEST kobiecej płodności! Sprawdź swoją płodność i otrzymaj spersonalizowane wskazówki Wielki Quiz o plemnikach! 80% odpowiada źle - sprawdzisz się? 🎁 Prezent - 40% rabatu na badanie nasienia ODBIERZ TERAZ lub po quizie. Postów: 12180 2027 blumchen30 wrote: Seli.. mam pytanie o nasienie bo widze ze sie w tym dobrze orientujesz:) po dluzszej abstynencji ile potrzeba by plemniki "wrocily do formy"?? mielismy z mezem dluzsza przerwe z powodu roznych badan 2-3 miesiace, w styczniu juz intensywnie wrocilismy do staran ( nie wyszlo:() i zastanawiam się czy moze plemniki sa kiepskie.. Nie mieliśmy dłuższej abstynencji więc nie wiem Tylko tyle, że powyżej 5 dni nasienie jest bardzo kiepskie. Witaminki i te sprawy powinny pomóc, seks, a jak się martwicie to przebadać męża. Endometrioza głębokonaciekająca IV stopnia, guz jelita grubego zrośniety z macicą, macica, jajnik, jelito w zrostach, jajnik z guzkami, torbielami... Adenomioza na szyjce. Więcej cudów nie będzie 😔 Postów: 2613 374 Seli wrote: Nie mieliśmy dłuższej abstynencji więc nie wiem Tylko tyle, że powyżej 5 dni nasienie jest bardzo kiepskie. Witaminki i te sprawy powinny pomóc, seks, a jak się martwicie to przebadać męża. Odnośnie nasienia to ja miałam taką sytuację, że gin. kazała nam wstrzymać się z i zacząć dopiero jak zobaczę II ładne kreski na teście ovu. Więc jakby licząc np. od końca @ do tych II kresek to miałam ponad 5 dni wstrzemięźliwości. No, ale może coś nie tak z gin. było 1cs z CLO dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy 12cs - ciąża biochemiczna Postów: 41 82 I ja się wtrące moim zdaniem zagalopowalyscie sie i nie ma tu skomplikowanego problemu,tylko facet moze sie przyzwyczail skoro nigdy nie bylo za czesto...? Może to on teraz siedzi i przezywa ze co sie stalo ze zona chciala i to dwa razy pod rzad, a on akurat faktycznie był wtedy zmęczony, a domyślam się, że nie wiedzial nawet że zbliżają się dni płodne i ze to juz właśnie teraz mają sie zaczac starania. Nie chce mi się też wierzyć że ponad 3 miesiące nie oproznial jajek, pewnie sobie pomaga rekami :p tak czy inaczej wszystkie trzymamy kciuki i czekamy na efekt rozmowy. Dasz radę! Wszystko sobie wyjaśnicie i będzie z górki. Cyce do góry;) Deedee87 lubią tę wiadomość Postów: 12180 2027 alegzi wrote: Odnośnie nasienia to ja miałam taką sytuację, że gin. kazała nam wstrzymać się z i zacząć dopiero jak zobaczę II ładne kreski na teście ovu. Więc jakby licząc np. od końca @ do tych II kresek to miałam ponad 5 dni wstrzemięźliwości. No, ale może coś nie tak z gin. było My w klinice badaliśmy nasienie to tak mówiła lekarz, jest to też zaznaczane... Bo plemniki tracą ruchliwość itp. wskazane jest tak 2-3 dni współżycia ze względu na to, że wtedy sperma ma dobrą jakość. Oczywiście wtedy to nie oznacza,że jak się po 5 dniach nie uprawia seksu to facet jest niezdolny do zapłodnienia w zależności od kondycji spermy i w ogóle. Seks codzienny i częstrzy też jest nie wskazany pod tym względem bo sperma się nie "regeneruje" i nie nadąża produkować Ale ważne by się tym cieszyć i jakoś strasznie nie przejmować tym i przeginać. werni lubi tę wiadomość Endometrioza głębokonaciekająca IV stopnia, guz jelita grubego zrośniety z macicą, macica, jajnik, jelito w zrostach, jajnik z guzkami, torbielami... Adenomioza na szyjce. Więcej cudów nie będzie 😔 Postów: 2613 374 Seli wrote: My w klinice badaliśmy nasienie to tak mówiła lekarz, jest to też zaznaczane... Bo plemniki tracą ruchliwość itp. wskazane jest tak 2-3 dni współżycia ze względu na to, że wtedy sperma ma dobrą jakość. Oczywiście wtedy to nie oznacza,że jak się po 5 dniach nie uprawia seksu to facet jest niezdolny do zapłodnienia w zależności od kondycji spermy i w ogóle. Seks codzienny i częstrzy też jest nie wskazany pod tym względem bo sperma się nie "regeneruje" i nie nadąża produkować Ale ważne by się tym cieszyć i jakoś strasznie nie przejmować tym i przeginać. Co gin. to inna teoria. Dodam jeszcze jedno do tego, bo wątek dotyczy trochę innej rzeczy U mnie w klinice niepłodności gin. kazał się nam kochać codziennie. 1cs z CLO dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy 12cs - ciąża biochemiczna Postów: 12180 2027 alegzi wrote: Co gin. to inna teoria. Dodam jeszcze jedno do tego, bo wątek dotyczy trochę innej rzeczy U mnie w klinice niepłodności gin. kazał się nam kochać codziennie. To była klinika ginekologiczna i badaliśmy tam tylko nasienie, moja gin nic nie mówiła Ja się nie znam wybitnie, nie wykłócam, ale z logicznego punktu myślenia i tego co zalecają przy badaniach itp. ma to sens Oczywiście jak ktoś chce codziennie albo i kilka razy dziennie, albo rzadziej to inna sprawa Ważne by to było z "chce mi się" a nie muszę jak pisano wyżej alegzi lubi tę wiadomość Endometrioza głębokonaciekająca IV stopnia, guz jelita grubego zrośniety z macicą, macica, jajnik, jelito w zrostach, jajnik z guzkami, torbielami... Adenomioza na szyjce. Więcej cudów nie będzie 😔 Postów: 465 205 ochota najwazniejsza;) ja sie zastanawiam tylko po jakim czasie nasienie jest dalej tak "sprawne" jak przed abstynecja, czy wystarczy pare stosunkow czy jak.. ale na to to chyba nie znajde opdowiedzi blumchen30 wrote: ochota najwazniejsza;) ja sie zastanawiam tylko po jakim czasie nasienie jest dalej tak "sprawne" jak przed abstynecja, czy wystarczy pare stosunkow czy jak.. ale na to to chyba nie znajde opdowiedzi Staram się już prawie 10 lat o pierwsza ciążę robilam świece zaciskalam mięśnie kegla po unikalam orgazmow zeby nie " wypluc" nasienia kochalam się co drugi dzień co dzien mierzyalam temperature robilam resty owulacyjne unikalam seksu po owulacji z obawy przed nie zagmiezdzeniem sie zarodka robilam tysiac innych dziwnych rzeczy i co ? I ciąży nie bylo Udalo sie co prawda na chwile ale udalo sie w miesiacu w ktorym wspolzylam dwa razy DOSŁOWNIE z duzym odstepem pomiędzy tymi dniami i kompletnie do dzis nie wiem czy w okresie okoloowulacyjnym czy w sama owulacje nie mam pojecia nic nie sprawdzalam nic nie robilam i jak okres nie przyszedl mówiłam zw wiatropylna nie jestem ! Takze nie ma reguly Do autorki - rozmowa to jest najważniejsze ! Schmetterling, Magda - mbc lubią tę wiadomość Postów: 1419 686 Angela Be wrote: I ja się wtrące moim zdaniem zagalopowalyscie sie i nie ma tu skomplikowanego problemu,tylko facet moze sie przyzwyczail skoro nigdy nie bylo za czesto...? Może to on teraz siedzi i przezywa ze co sie stalo ze zona chciala i to dwa razy pod rzad, a on akurat faktycznie był wtedy zmęczony, a domyślam się, że nie wiedzial nawet że zbliżają się dni płodne i ze to juz właśnie teraz mają sie zaczac starania. Nie chce mi się też wierzyć że ponad 3 miesiące nie oproznial jajek, pewnie sobie pomaga rekami :p tak czy inaczej wszystkie trzymamy kciuki i czekamy na efekt rozmowy. Dasz radę! Wszystko sobie wyjaśnicie i będzie z górki. Cyce do góry;) Jasne, jak obojgu to nie przeszkadza, ze seks tak rzadko to jest luz. Tylko problem w tym jak tu dziecko spłodzić jak seks jest co kilka miesięcy. Jeśli dojdą do tego jakieś problemy medyczne to już w ogóle szanse marne. I raczej wraz ze stażem częstotliwość seksu u przeciętnej pary ma tendencję zniżkową. Mam nadzieję, że u autorki sprawa się wyjaśni. Fragmentacja DNA: 42% Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊 Ruszamy z in vitro (krótki protokół) punkcja, zapłodnione 6 komórek ET blastocysty beta (6dpt) 13,59 beta (9dpt) 65,87 beta (11dpt) 154,29 (25dpt) mamy ❤️😍 nasz Skarb jest już z nami 🥰 ❄️❄️ Na zimowisku juna wrote: Jasne, jak obojgu to nie przeszkadza, ze seks tak rzadko to jest luz. Tylko problem w tym jak tu dziecko spłodzić jak seks jest co kilka miesięcy. Jeśli dojdą do tego jakieś problemy medyczne to już w ogóle szanse marne. I raczej wraz ze stażem częstotliwość seksu u przeciętnej pary ma tendencję zniżkową. Mam nadzieję, że u autorki sprawa się wyjaśni. No tak..najważniejsze jest jak tu dziecko spłodzić Nieważne, że najprawdopodobniej jest problem w małżeństwie i wypadałoby najpierw rozwiązać ten problem, a potem z chęci i miłości płodzić dzieci. Lolipop lubią tę wiadomość Postów: 1419 686 Schmetterling wrote: No tak..najważniejsze jest jak tu dziecko spłodzić Nieważne, że najprawdopodobniej jest problem w małżeństwie i wypadałoby najpierw rozwiązać ten problem, a potem z chęci i miłości płodzić dzieci. Ale ja nie widzę problemu w małżeństwie jeśli obojgu taka częstotliwość odpowiada. Z tego co pisała autorka jej nie przeszkadza(pomijając starania) to, że seks jest tak rzadko, jemu tym bardziej. Dlatego dla mnie jedynym ich problemem jest to, że z taką częstotliwością nie spłodzą upragnionego dziecka. Schmetterling lubi tę wiadomość Fragmentacja DNA: 42% Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊 Ruszamy z in vitro (krótki protokół) punkcja, zapłodnione 6 komórek ET blastocysty beta (6dpt) 13,59 beta (9dpt) 65,87 beta (11dpt) 154,29 (25dpt) mamy ❤️😍 nasz Skarb jest już z nami 🥰 ❄️❄️ Na zimowisku Postów: 212 162 A ja miałam ostatnio problem z mężem, który czuł że będzie chory i nie chciał się kochać, a akurat czułam że jest owu i wiedziałam że przez dwa poprzednie dni nie było sexu więc jak nie teraz to cykl będzie stracony. Powiedziałam mężowi że mam owu i że musimy się pokochać, a on stwierdził że czuje że będzie chory i nie da rady. Wściekłam się niemiłosiernie (bo ja jak byłam chora to mi nie przeszkadzało w próbach). I jak siedziałam w pracy to napisałam mu smsa, jasnego, wyraźnego. Że skoro ja mogę się poświęcić jak jestem chora to on też może, i że jeśli jemu nie będzie zależało na spłodzeniu dziecka to nic z tego nie będzie, i że NIE mam wpływu na to kiedy jest owulacja, ale jak już jest to trzeba robić dzieci i nie ma zmiłuj. Bo inaczej żadnej ciąży nie będzie. I jak wrócił z pracy to był zwarty i gotowy Myślę że potrzebujecie rozmowy i stanowczego uświadomienia go co to znaczy: owulacja, dni płodne, i staranie się o dziecko. Oni tego nie rozumieją dopóki im się jasno i wyraźnie nie opowie. I w takim wypadku jak u Was trzeba uświadamiać faceta: "Na dniach mam owulację, musimy się kochać co dwa dni przez następne 5-6 dni jeśli chcemy mieć dziecko, bo jak nie, to nie zajdę w ciążę". Może coś do niego dotrze. Ach i jeszcze! Mój był zszokowany jak mu powiedziałam że zdrowi ludzie bez żadnych problemów w każdym cyklu mają max 20% szansy na zaciążenie. Nie mógł uwierzyć, myślał że to raz, pyk i już.. A druga sprawa- na pewno nie rozumie czemu chcesz raptem sexu skoro go nie było do tej pory, pewnie się zagubił bo przecież nie wie że masz owulacje i 'teraz sex albo wcale' bo owu Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2018, 11:59 Blue Jane lubi tę wiadomość zabieg, puste jajo płodowe, podejrzenie zaśniadu groniastego Postów: 82 10 mój też myślał, że jak zrobiliśmy to dwa razy bez zabezpieczenia to nie ma zmiłuj i będzie ciąża To samo mu mówiłam, o tych 20% szans i nie mógł uwierzyć. Może to dlatego, że u niego rodzeństwo i on sam to wszyscy są właściwie z wpadek i w naszym otoczeniu też sporo takich "wpadkowych" dzieci Zastanawia mnie czasem jak to jest... czemu ci co nie chcą to mają Chyba istnieją ludzie superpłodni u ci mniej... eh. Staraczka89 lubi tę wiadomość Postów: 192 10 alegzi wrote: Co gin. to inna teoria. Dodam jeszcze jedno do tego, bo wątek dotyczy trochę innej rzeczy U mnie w klinice niepłodności gin. kazał się nam kochać codziennie. Hej, dołączę do tematu czytałam gdzieś że sperma jest już ok jeśli minie przynajmniej 24 godziny od poprzedniego stosunku, a właśnie powyżej 3 dni zaczyna spadać jakość. Co do starań autorki tematu to też uważam, że najpierw rozmowa, a potem można podjąć kolejne kroki. Przynajmniej po rozmowie wiadomo o co chodzi, chociaż mniej więcej. powodzenia Postów: 192 10 Myślę że warto byłoby zrobić badania hormonów. Ale to ty masz ten problem, że unikasz seksu, tak? Pytam dla pewności. I jeśli tak to rozmawiałaś o tym z mężem ? Postów: 192 10 Hmm to nie wiem... A może jest jakiś powód, dla którego tak masz. Może podświadomość... wtedy warto iść do seksuologa. A co do prolaktyny to nie znam się jak to może wpływać... I ogólnie na jej temat jeszcze bardzo mało wiem Postów: 192 10 Właśnie przeczytałam że za wysoka prolaktyna obniża popęd seksualny. Może to jest rzeczywiście problem. Postów: 143 12 Netka tak może być. My też kiedyś tak mieliśmy, ale mój mąż długo nie chciał iść na badania, bardzo długo nad nim pracowałam aż w końcu zgodził się na wspólną wizytę u androloga, który nam (a w zasadzie jemu) wyjaśnił bardziej fachowo niż ja, czemu nie powinien z tym zwlekać. Sama wizyta w klinice, gdzie napatrzył się, jak wielu tam przychodzi facetów dała mu do myślenia. 2016: Starania naturalne. Badanie nasienia męża - Azospermia ;/ Działamy. 2017 Przygotowanie do ivf w Invimedzie Postów: 1 0 Wiadomość została wyedytowana przez moderatora forum z powodu łamania zasad regulaminu- reklama. Wiadomość wyedytowana przez moderatora forum: 5 września 2018, 23:43 Postów: 4785 2591 kacha00 wrote: Mój też informatyk więc może coś w tym jest. A usłyszeli to od seksuologa czy byli najpierw u zwykłego lekarza (internisty/endokrynologa/androloga) po skierowanie na badania? Od hormony wyszly ok. 3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna. 4 x IUI Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych. Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty. ET Blastki (z wlewem z accofilu): 😞 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie. -FET Blastki 7dpt beta 😄 9dpt beta 164 11dpt beta 484 14dpt beta 2566 24dpt - mamy Serduszko! Czekamy na Córeczkę😄 - nasza Miłość jest na świecie😍 "Nie bój się, tylko wierz." Zainteresują Cię również: Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety. Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu. Dowiedz się więcej. PRZEJDŹ DO STRONY
Popęd seksualny nie jest grzechem i pragnienie całkowitego zjednoczenia się ciał małżonków zawsze zawiera w sobie element pożądania, uczucie pożądania (przynajmniej na początku). To uczucie pomaga niejednokrotnie przełamać i pierwsze lęki dotyczące seksu, i zmęczenie, i senność i wiele innych trudności jakie w małżeństwie
Kiedyś była nazywana chorobą wdowią. Zespół Kehrera to dotykająca kobiet dysfunkcja wynikająca z zaburzeń pożycia w związku – brak orgazmu lub całkowity brak pożyciaBrak współżycia w małżeństwie lub współżycie bez orgazmu prowadzi do poważnych chorób jak choroba Kehrera która jest wynikiem braku zaspokojenia potrzeb seksualnych kobiety. Jej powstaniu sprzyjają różnice temperamentów, brak regularnego pożycia, rzadkie zbliżenia, współżycie nie zakończone orgazmem, zaburzenia więzi i/lub częste konflikty w a zwłaszcza ten udany, zakończony orgazmem daje zadowolenie nie chwilowe ale poprawia jakość każdego związku. Zwłaszcza jeśli mamy na myśli długoletnie związki, które wiadomo, że wymagają dodatkowego współżycia w małżeństwie lub współżycie bez orgazmuNiepełne współżycie w związku ma swoje konsekwencje. Ma przebieg dwuetapowy. W pierwszym okresie pogarsza się nastrój kobiety. Pojawiają się: nadmierne pobudzenie psychoruchowe, rozdrażnienia, napięcia i emocjonalne faza to tzw. faza pięciu objawów. Są to: +bóle brzucha i okolic krzyża; +żylaki miednicy małej, warg sromowych i podudzi; +przeczulica miednicy małej oraz świąd sromu i pochwy; +obrzęk macicy, brak wydzieliny szyjkowej oraz zaburzenia miesiączkowania; +skurcze i bóle wiązadeł zadowolenia podczas pożycia często prowadzi do zaburzeń gospodarki hormonalnej a w konsekwencji może wywołać już chorobę. Choroba Kehrera ma podłoże psychosomatyczne. Jej powodem jest odrzucenie lub poczucie odrzucenia przez partnera przy jednoczesnym zachowaniu więzi emocjonalnej przez kobietę. Dlatego nawiązanie stosunków poza związkiem nie powoduje ustąpienia jej formą leczenia choroby Kehrera jest naprawa relacji w związku i nawiązanie satysfakcjonujących partnerów relacji seksualnych. W jej lżejszych stadiach wystarczy zmiana nastawienia przez mężczyznę. W poważniejszych konieczna jest terapia w seksie wam się nie układa, albo nastąpił całkowity już brak pożycia, lub wasz seks jest niepełny. Jeżeli partner nie chce zmienić nastawienia, brać udziału w terapii lub nie przynosi ona rezultatów, często zalecaną formą leczenia jest Kehrera można leczyć farmakologicznie, poprzez podawanie środków na podwyższenie libido. Objawy choroby Kehrera ustąpią samoistnie, gdy nawiąże ona nowy, satysfakcjonujący związek. Tak więc uważaj jak pojawia się brak współżycia w związku to reaguj natychmiast!Magda NawrożniakJak przywrócić namiętność w związkuZmień transakcję na relacjęDługa gra wstępna nie zawsze się sprawdzaCzytaj także ciekawostki historyczne dla dorosłychPodboje miłosne Kazimierza WielkiegoW XIX wieku lekarze seks wypisywali na receptęViagra z wężaJak robiło się to w BizancjumWagina z zębami, czyli pierwotny lęk mężczyzn
WYNIKI: Pierwsze współżycie seksualne podjęło pod koniec połogu 75,8% kobiet. Częstotliwość współżycia w ciągu roku narastała od 3 zbliżeń w miesiącu do średnio 6,5 pod koniec pierwszego roku po porodzie. Im wcześniej podjęto współżycie, tym większa była częstotliwość.
Sfera intymności i seksualności człowieka jest bardzo ważną częścią życia. Kreuje ona ludzką psychikę, fizyczność oraz emocje. Zadowolenie z życia małżeńskiego czy partnerskiego oraz udane kontakty seksualne są dla wielu ludzi wyznacznikiem stabilizacji i satysfakcji życiowej. Stanowią także płaszczyznę regulacji kontaktów interpersonalnych. Ciąża, poród oraz połóg stanowią szczególny i ważny etap w życiu kobiety, w istotny sposób wpływający na rodzaj i formę przeżywania kontaktów intymnych. Seksualność człowieka jest jednym z podstawowych modyfikatorów życia jednostki w aspekcie biologicznym, fizycznym, psychicznym i emocjonalnym, obejmując nie tylko kontakt fizyczny o podtekście erotycznym, ale również rolę oraz identyfikację płciową, orientację seksualną, erotyzm, pożądanie, intymność i prokreację. Powoduje powstawanie uczucia napięcia psychofizycznego, którego rozładowanie zależne jest od czynników społeczno-kulturowych, a także indywidualnych preferencji człowieka [1, 2]. Ściśle związana z egzystencją człowieka seksualność jest ważna dla obu płci, stanowiąc silny, skłaniający do działania bodziec, nacechowany dużym ładunkiem emocjonalnym. Jest również motorem podejmowania kontaktów płciowych [3]. Sposób przeżywania intymności i seksualności jest bardzo ważnym aspektem życia w zakresie psychicznym, fizycznym i emocjonalnym. Zadowolenie z życia małżeńskiego/partnerskiego oraz udane kontakty seksualne są często utożsamiane z osiągnięciem satysfakcji życiowej, jak również wyznaczają poziom stabilizacji życiowej. Psychoseksualność jest stale rozwijającą się funkcją, stanowiąc długofalowy proces, którego największe nasilenie przypada na okres dojrzewania. Przyjęcie wzorca płciowego jest dla kobiet generatorem zmian w fazie dojrzewania, wspartym poprzez uświadomienie, relacje partnerskie oraz społeczne normy zachowań [4]. Fizjologicznie rozpatrywane zmiany w zakresie reakcji seksualnej są jasno zdefiniowane u poszczególnych osób, różnią się jednak nasileniem. W zakresie zmian psychologicznych można się spotkać z większą różnorodnością, gdyż ich uwarunkowania podyktowane są indywidualnymi cechami. Według Basson na satysfakcję seksualną kobiety mają wpływ takie czynniki, jak sytuacja społeczna, wcześniejsze doświadczenia seksualne oraz oczekiwania względem partnera. Dodatkowe elementy, które bezpośrednio warunkują podejmowanie aktywności seksualnej, to potrzeba uznania przez partnera, dowartościowania swojej kobiecości, chęć wzmocnienia więzi partnerskich, a także chęć poprawy kondycji psychicznej [3, 5]. W przeżywaniu seksualności dominującą rolę odgrywają nie tylko czynniki zewnętrzne, jak płeć czy wychowanie, ale także – a może przede wszystkim – czynniki biologiczne, które odpowiadają za przynależność do płci i warunkują tę sferę życia. Indywidualny wpływ czynników ingerujących w sferę seksualności przejawia się w sposobie jej przeżywania. Kluczową funkcję pełnią tu przede wszystkim hormony – u kobiet za narastanie podniecenia odpowiadają estrogeny, u mężczyzn rolę tę przejmuje testosteron [6]. Zainteresowanie seksem jest silniejsze u mężczyzn niż u kobiet, ponadto mężczyzna nie potrzebuje do seksu stałego partnera. Różnica dotyczy także stałości związku oraz uczuć. U kobiet silniej wyrażone są potrzeby emocjonalne, w tym pragnienie bliskości oraz uczuciowe zaangażowanie w związek, co sprawia, że są one ostrożniejsze w podejmowaniu kontaktów płciowych. Dla mężczyzn z kolei dopiero skonsumowana seksualnie znajomość może stanowić potrzebę stworzenia stałego związku [3]. Poszczególne okresy życia człowieka wpływają na seksualność, a szczególnie widoczne zmiany obserwuje się, rozpatrując seksualność w aspekcie macierzyństwa. Na seksualność pary w okresie ciąży i po porodzie wpływa wiele czynników, postawa wobec seksu, zachowania i potrzeby seksualne, reaktywność seksualna, integracja zachowań seksualnych z osobowością, miłością, osobą partnera [7]. Ciąża i narodziny dziecka są również istotnym modyfikatorem życia partnerskiego, powodując zmiany wartości i priorytetów, tworząc nowy rodzaj więzi i płaszczyznę odpowiedzialności [8]. Dla wielu par seksualność jest ponadto wartością ściśle związaną z prokreacją [3]. Ciąża wymusza na organizmie kobiety zabezpieczenie przede wszystkim potrzeb dziecka, co znacząco wpływa na pociąg płciowy oraz zaspokajanie w sferze seksualnej potrzeb własnych i partnera [1, 9]. Pomimo wahań libido w okresie oczekiwania na dziecko, kontakty intymne zbliżają partnerów, wzmacniają ich uczucia, pozwalają lepiej zrozumieć wzajemne potrzeby i sprostać oczekiwaniom [7]. Jednak to, jak ciąża, poród i okres połogu wpływają na życie kobiety, zależne jest również od czynników społecznych czy kulturowych, a także od nastawienia kobiety na zaistniałe zmiany [1, 9]. Karmienie piersią jest kolejnym czynnikiem wpływającym na szybkość i częstotliwość podejmowania stosunków seksualnych po porodzie. Czas potrzebny na dostarczenie dziecku pożywienia w sposób naturalny, zwany potocznie pępowiną mleczną, obrazowo ilustruje stopień zależności dziecka od matki w ogóle, a w aspekcie przeżywania seksualności, czasochłonną zależność matki od dziecka. Czynnikiem przeszkadzającym w podejmowaniu aktywności seksualnej mogą być również – zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn – wypełnione mlekiem piersi. Pobudzenie brodawek i wydzielana podczas orgazmu oksytocyna powodują wypływ mleka, co może istotnie zmniejszyć ochotę na kontakt intymny. Obniżony poziom estrogenów występujący po porodzie i w okresie karmienia naturalnego przyczynia się również do zmniejszenia lub braku libido, a nawet przekłada na występowanie rzadszych i krótszych orgazmów [8]. Matki karmiące piersią później podejmują decyzję o rozpoczęciu współżycia po porodzie, częściej też doświadczają bólu podczas zbliżenia [10]. Szeroki wachlarz możliwości zaspakajania potrzeb seksualnych sprawia, że także w okresie połogu możliwe jest szybkie podjęcie kontaktów intymnych bez – niezalecanych bezpośrednio po porodzie – stosunków genitalnych. Jednak opóźnianiu podjęcia relacji intymnych po porodzie sprzyja fizjologicznie duża zależność noworodka od matki, jej całodobowa koncentracja na potrzebach dziecka oraz spowodowana tym deprywacja snu, co w konsekwencji powoduje zmęczenie opieką nad dzieckiem [1, 9]. Do kluczowych czynników wpływających na zachowania seksualne kobiety po porodzie zalicza się również sposób ukończenia ciąży, okres połogu i zmiany podczas niego zachodzące, następnie karmienie piersią oraz obawę przed kolejną, nieplanowaną ciążę [8]. Istotnym determinantem czasu podjęcia aktywności seksualnej po porodzie są także obrażenia dróg rodnych, które znacząco wpływają na sferę kontaktów intymnych. Nacięcie krocza, szczególnie u pierworódek, istotnie odsuwa w czasie moment poporodowej inicjacji kontaktów seksualnych u kobiet w połogu, a nawet po jego zakończeniu. Kobiety bez nacięcia krocza częściej i szybciej decydują się na podjęcie współżycia po porodzie [8, 11]. Okres połogu i karmienia naturalnego wiąże się więc ze zmniejszoną częstotliwością współżycia płciowego. Utrzymujący się już często od III trymestru niższy poziom aktywności seksualnej kobiet wpływa istotnie na zmniejszenie częstotliwości kontaktów intymnych po porodzie. Potrzeba rozładowania napięcia seksualnego u mężczyzn może skłonić ich do poszukiwania zaspokojenia w innym związku, jednak najczęściej odbywa się to bez zobowiązań emocjonalnych z ich strony [6, 12]. Należy jednak zauważyć, że prawie 70% społeczeństwa (CBOS 2013) uważa zdradę małżeńską za czyn naganny, dla którego nie ma usprawiedliwienia, a jeśli doliczyć do tego odpowiedzi mniej kategorycznie wskazujące na niewłaściwość takiego postępowania (poziomy 2 i 3 w skali odpowiedzi, w której oceny dokonano w skali 1–7, gdzie 1 oznaczało „to jest zawsze złe i nigdy nie może być usprawiedliwione”, a 7 „nie ma w tym nic złego i zawsze może być usprawiedliwione”), to odsetek ten zwiększa się do prawie 86% [13]. W tak dużym stopniu potępianie przez społeczeństwo zdrady małżeńskiej może stać u podłoża konfliktów interpersonalnych wśród małżonków, gdy pojawią się różnice w potrzebach przeżywania seksualności po narodzinach dziecka, chociaż odsetek zdradzających jest nieco mniejszy wśród rodziców [12, 14]. W społeczeństwie deklarującym w ogromnej większości przynależność do wiary katolickiej (90,5%), dla której małżeństwo i rodzina stoją na piedestale wartości, problem zaspakajania potrzeb seksualnych poza aktualnym związkiem stanowić może dla jednostki istotny konflikt pomiędzy akceptowanymi wartościami natury moralnej a własnymi potrzebami [13]. Dobro rodziny, wymagające podporządkowania się jej członków, przestało być wartością nadrzędną, opierając w zamian jej postrzeganie i funkcjonowanie we współczesnym społeczeństwie na osiąganiu dobrostanu jednostek, warunkując tym samym trwałość ogniska domowego. Uznając życie rodzinne za wartość nadającą sens istnienia oraz stanowiącą istotny aspekt zachowania równowagi psychicznej i osiągania satysfakcji życiowej jako wartości nadrzędnej dla większości Polaków [15], ważne stają się wszystkie kwestie wpływające na zaburzenia w tym zakresie, również – a właściwie szczególnie – w aspekcie życia seksualnego. POLECAMY Cel pracy Głównym celem podjętych badań było porównanie zmian w zakresie aktywności seksualnej u kobiet przed porodem z podejmowaną aktywnością seksualną matek w okresie 6 tygodni oraz 6 i 12 miesięcy po porodzie. Wśród celów szczegółowych uwzględniono zagadnienia w kwestii: porównania czynników wpływających na częstotliwość podejmowania współżycia przed i po urodzeniu dziecka, rodzaju podejmowanych kontaktów, poziomu zadowolenia z podejmowanych kontaktów intymnych oraz poszukiwania źródeł wiedzy w zakresie seksualności. Metodyka badań Badaniem prospektywnym objęto losowo wybrane kobiety w okresie 12 miesięcy po porodzie drogami natury z terenu Śląska i Opolszczyzny. Techniką gromadzenia materiału był autorski kwestionariusz ankiety, obejmujący wywiad ginekologiczno-położniczy, opis i ocenę przebiegu porodu, ocenę relacji partnerskich przed i po porodzie, charakterystykę aktywności seksualnej, czas podjęcia lub przyczyny odraczania pierwszego kontaktu płciowego po porodzie. Ostatnia część ankiety odnosiła się do oceny wiedzy i stopnia zadowolenia z posiadanych informacji oraz oceny ważności zakresu posiadanych informacji, a także źródeł czerpania wiedzy na temat seksualności. Respondentki poproszono o trzykrotne wypełnienie ankiety – po 6 tygodniach oraz 6 i 12 miesiącach od porodu. Z 300 rozdanych ankiet zwrócono 138 arkuszy, opracowaniu poddano 112 kompletnych kwestionariuszy, które kobiety z grupy badanej wypełniały w analizowanych przedziałach czasowych (6 tygodni oraz 6 i 12 miesięcy po porodzie). Dodatkowo jako kryterium wykluczenia uwzględniono: Brak lub wycofanie w trakcie badania świadomej zgody kobiety. Kobiety po zapłodnieniu in vitro. Kobiety powyżej 12. miesiąca po porodzie. Kobiety poniżej 18. roku i powyżej 45. roku życia. Kobiety z patologicznym przebiegiem okresu połogu i z powikłaniami występującymi do 12. miesiąca po porodzie (schorzenia położniczo-ginekologiczne, zdiagnozowane zaburzenia psychiczne i emocjonalne). Brak wypełnienia przez respondentki części lub całości kwestionariusza ankiety. Brak partnera seksualnego. Do ostatecznego opracowania zakwalifikowano 83 kwestionariusze, poddając je analizie statystycznej. Wyniki W ankiecie wzięły udział 83 kobiety w wieku 18–37 lat (średnia 26,6, mediana 26) w większości będące mieszkankami średnich miast – 38,55% (32 osoby), następną liczebnie grupą były mieszkanki małych miast, stanowiąc 27,71% (23 osoby). Mieszkankami terenów wiejskich było 12,05% (10) ogółu badanej grupy, a w dużym mieście mieszkało 18 badanych (21,69%). Mężatki to 61 kobiet (73,49%), których było prawie 3 razy więcej niż osób pozostających w wolnym związku (26,51%). W zakresie długości trwania związku najliczniejszą grupę stanowiły pary żyjące ze sobą mniej niż 5 lat – 57 (68,67%), następnie 6–10 lat, wśród których znajdowało się 21 osób (25,3%). Staż małżeński/partnerski 11–15 lat reprezentowały 4 kobiety (4,82%), a jedna kobieta, co stanowiło 1,2%, żyła w związku dłużej niż 15 lat (tab. 1). Zarówno wśród mężatek (nm = 61), jak i osób żyjących w wolnym związku (nwz = 22) najliczniejsze grupy tworzyły osoby posiadające partnera krócej niż 5 lat, przy czym kobiet w związku zalegalizowanym było ponad 2 razy więcej: 41 (67,21% dla nm) vs. 16 (72,73% dla nwz). Także w związku trwającym 6–10 lat żyło 3 razy więcej kobiet zamężnych niż w związku wolnym: 18 (29,51% dla nm) vs. 3 (13,64% dla nwz). Po 2 osoby reprezentowały dłużej trwający związek (11–15 lat), co stanowiło odpowiednio 3,28% (dla nm) i 9,09% (dla nwz). W związku partnerskim trwającym powyżej 15 lat pozostawała 1 niezamężna osoba (4,55% dla nwz) (ryc. 1). Tab. 1. Dane socjodemograficzne badanej grupy – liczba osób (wartość procentowa); n = 83 Wiek Miejsce zamieszkania Stan cywilny/rodzaj związku Długość trwania związku (w latach) Najmłodsza 18 Najliczniej zamieszkane Średnie miasto 32 (38,55) Najczęściej reprezentowane Mężatka 61 (73,49) 15 1 (1,2) Ryc. 1. Czas trwania związku wśród osób zamężnych i żyjących w wolnym związku Ryc. 2. Krotność ciąży i porodu Ryc. 3. Rodzaj porodu/zabiegu okołoporodowego Wśród ankietowanych zdecydowaną większość stanowiły ciężarne w pierwszej ciąży – 53 (63,86%), a o 2 osoby więcej było rodzących po raz pierwszy – 55 (66,27%). Co czwarta kobieta była dwukrotnie w ciąży – 22 (26,51%), a 23 kobiety urodziły swoje drugie dziecko (27,71). Po raz trzeci matkami zostały 4 panie (4,82%), a 6 było trzykrotnie ciężarnych (7,23%). W czwartej ciąży były 2 kobiety (2,41%) i 1 kobieta przebyła czwarty poród (1,2%) (ryc. 2). Prawie 2/3 ankietowanych urodziło drogami natury – 48 (57,83%), w tym jedna za pomocą zabiegu kleszczowego (1,2%). Nieco ponad 2/5 ankietowanych przebyło cięcie cesarskie – 35 (42,18%). Co czwartej kobiecie nacięto krocze – 22 (26,51%), a 5 kobiet doświadczyło wyłyżeczkowania jamy macicy (6,02%). Wśród nich były 2 kobiety, które doświadczyły obu zabiegów podczas jednego porodu (2,41%). W ocenie ciężkości porodu najwięcej kobiet uznało, że był on średnio ciężki – 30 (16,87%). Jako poród ciężki oceniło wysiłek wydania dziecka na świat 29 kobiet (34,94%), a 2/3 mniej rodzących wskazało poród jako bardzo ciężki – 10 (12,05%). Lekkim porodem określiło swój pobyt na sali porodowej 14 ankietowanych (16,87%) (ryc. 4). Ryc. 4. Ocena ciężkości porodu Najliczniej aktywność seksualną podejmowały kobiety po zakończonym połogu – 26 (31,33%). Nieco mniejsze grupy kobiet podejmowały kontakty intymne w 2.–3. tygodniu – 21 osób (25,30%) oraz 5.–6. tygodniu połogu – 18 kobiet (21,69%). W okresie 3–4 tygodni połogu aktywność seksualną rozpoczęło 14 matek (16,87%), a po 6., ale przed 12. miesiącem po porodzie podjęcie życia seksualnego deklarowały 4 osoby (4,82%) (ryc. 5). Najczęstszą przyczyną przesunięcia momentu podjęcia współżycia seksualnego w okresie wczesnego i późnego połogu były dla 18 położnic względy higieniczne (21,69%), a o 10 kobiet mniej nie miało ochoty na aktywność seksualną w tym czasie – 8 (9,64%). Brak ochoty ze strony partnera i nadmierne zmęczenie były przyczynami abstynencji dla podobnie liczebnych grup w okresie połogu – 3 matki (3,61%). Ten ostatni czynnik był również powodem odsunięcia w czasie rozpoczęcia współżycia dla takiej samej liczby kobiet w okresie 6 miesięcy po porodzie. Zbytnie zaabsorbowanie dzieckiem stało u podłoża odsunięcia w czasie podjęcia stosunków intymnych u 1 położnicy w okresie połogu (1,2%), podobnie jak dla 2 matek w pierwszym półroczu po porodzie (2,41%). W tym okresie również 2 osoby nie wykazywały chęci do rozpoczęcia kontaktów intymnych (2,41%), a 1 wskazała na brak ochoty ze strony partnera (1,2%). Wszystkie ankietowane podjęły aktywność seksualną przed upływem 12 miesięcy po porodzie (ryc. 6). Ryc. 5. Czas podjęcia aktywności seksualnej po porodzie Ryc. 6. Przyczyny niepodejmowania aktywności seksualnej po porodzie Częstotliwość stosunków intymnych dla współżycia 1–2 ×/tydzień była największa w każdym z analizowanych okresów. Przed porodem odpowiedź tę zaznaczyły 24 kobiety (28,92%), w okresie połogu 18 (21,69%). W dwóch pozostałych okresach (6 i 12 miesięcy) opcję tę wybierało najwięcej kobiet i grupy te były liczebnie zbliżone do siebie. Odpowiednio było to 37 (44,58%) oraz 36 (43,37%) kobiet. Niewielkie różnice w liczbie udzielonych odpowiedzi można zauważyć wśród osób podejmujących kontakty seksualne kilka razy w tygodniu i 2–3 ×/miesiąc. Przed porodem 19 (22,89%) osób współżyło kilka razy na tydzień, a 15 2–3 ×/miesiąc. Do 6 tygodnia po porodzie było to odpowiednio 10 (12,05%) i 11 osób (13,25%), do 6 miesiąca po porodzie 16 (19,28%) kobiet współżyło kilka razy na tydzień, a 11 (13,25%) 2–3 ×/miesiąc. Rok po porodzie kilkurazową aktywność w tygodniu podejmowało 16 (19,28%) kobiet, a 11 (13,25%) kobiet współżyło 2–3 ×/miesiąc. Na codzienne współżycie wskazała grupa 18 osób przed porodem (21,69%), a 7 (8,43%) wybrało opcję 1 ×/miesiąc lub rzadziej. W okresie połogu najczęściej i najrzadziej praktykowanie aktywności seksualnej wybrało po 7 (8,43%) kobiet, natomiast w 6 i 12 miesięcy po porodzie liczba osób współżyjących najczęściej była o ponad 2/3 mniejsza niż liczba osób współżyjących najrzadziej i było to – odpowiednio – 4 (4,82%) i 11 (13,25%) osób oraz 5 (6,02%) i 13 (15,66%) kobiet (ryc. 7). Ryc. 7. Częstotliwość współżycia Liczba kobiet preferujących kontakty genitalne i genitalno-oralne była podobna we wszystkich badanych okresach i wahała się od 65 [genitalno-oralne – 46 (55,42%) i genitalne – 19 (22,89%)] w okresie przed porodem do 72 w rok po porodzie [genitalno-oralne – 30 (36,14%) i genitalne – 42 (50,60%)], a pół roku po porodzie wynosiła 66 [genitalno-oralne – 30 (36,14%) i genitalne – 36 (43,37%)]. Wyjątkiem był okres połogu, gdzie kobiet preferujących ten styl kontaktów było najmniej – 7 (8,43%). Kontakty genitalno-analne podejmowało 6 kobiet przed porodem (7,23%), 18 (21,67%) w okresie połogu oraz 9 (10,84%) i 10 (12,05%) w 6 i 12 miesięcy po porodzie. Petting był preferowanym rodzajem kontaktów dla 8 kobiet przed porodem (9,64%), 11 w okresie połogu (13,25%), 3 po pół roku macierzyństwa (3,61%) i 1 po roku (1,2%). Masturbację zaznaczyły 4 kobiety przed porodem (4,82%) i prawie 2 razy więcej w okresie połogu – 7 (8,43%) (ryc. 8). Wśród kobiet, które rozpoczęły współżycie, wyodrębniono grupy zgodnie z czasem podjęcia aktywności seksualnej. W okresie połogu były to 53 kobiety (n1), do pół roku po porodzie podjęcie aktywności wskazało 79 ankietowanych (n2), a w okresie roku od porodu współżyły wszystkie 83 ankietowane (n). Korzystnie zmiany w zakresie aktywności seksualnej w stosunku do okresu przed porodem oceniło 15 kobiet w czasie połogu (28,30%), a po 6 miesiącach było to 13 ankietowanych (16,46%). Liczba kobiet pozytywnie oceniających zmiany w rok po porodzie była prawie 3-krotnie większa i wynosiła 31 osób (37,35%). Nieco więcej kobiet nie zauważyło zmian w swoim pożyciu w 6 miesięcy po porodzie – 36 osób (45,57%), a 2 razy mniejsza grupa oceniła te zmiany jako korzystne w okresie połogu – 18 (33,96%). Ryc. 8. Rodzaj preferowanych kontaktów seksualnych O 10 kobiet więcej liczyła grupa nieznajdująca zmian w swoim życiu intymnym 12 miesięcy po porodzie (33,73%). Niekorzystne zmiany w podejmowanej aktywności seksualnej widziało 20 kobiet w okresie połogu (37,74%), 10 kobiet więcej w pół roku (37,97%), a 24 osoby w 12 miesięcy po porodzie (28,29%) (ryc. 9). Lekarz i położna byli dla prawie 1/5 ankietowanych źródłem wiedzy na temat seksualności w każdym badanym okresie. U profesjonalistów medycznych w pierwszym rzędzie porady szukało 17 kobiet w okresie połogu (20,48%) i o 2 więcej w 6 i 12 miesiącu po porodzie (22,89%). Dość duże grupy ankietowanych również wspierały się fachowym doradztwem, jednak bez wskazania na kolejność wyboru. W okresie połogu było to 13 kobiet (15,62%), po 6 miesiącach 17 (20,48%), a po roku odpowiedź taką wybrało 20 osób (24,07%). Wybór medyków na dalszym miejscu wskazały 4 osoby (4,82%). Ryc. 9. Ocena jakości życia seksualnego po porodzie Wśród kobiet w okresie połogu często wybieranym źródłem była także prasa kobieca – 12 kobiet wskazało ją na pierwszym miejscu (14,46%), 14 na drugim (16,88%), a 17 (20,48%) nie wskazało kolejności. Kobiety te preferowały również inne media przed internetem i było to łącznie odpowiednio 29 (34,93%) vs. 24 osoby (28,92%). Literaturą fachową posiłkowało się łącznie 8 respondentek (9,64%). Z internetu skorzystały w sumie 53 osoby (63,86%) w okresie 6 miesięcy po porodzie i 52 po 12 miesiącach (62,65%). Prasa kobieca była natomiast wyborem dla 39 kobiet (46,99%) po pół roku macierzyństwa i 33 (39,76%) po kolejnych 6 miesiącach. Media były w tym okresie najrzadziej wybieraną opcją – 11 kobiet 6 miesięcy po porodzie (13,25%) i 6 osób po roku (7,23%) (tab. 2). Tab. 2. Źródła wiedzy na temat seksualności Okres Żródło Kolejność Lekarz/położna RTV Literatura fachowa Prasa kobieca Internet Inne źródła Jakie? 6 tygodni 1. 17 7 3 12 7 4 Niewymienione 2. 4 12 3 14 4 3 3. 4 2 1 5 1 2 4. 0 1 0 0 0 0 5. 0 0 0 0 0 1 x* 13 7 1 17 12 7 6 miesięcy 1. 19 0 7 10 24 0 Przyjaciółka, znajomi, rodzina 2. 3 3 7 15 9 0 3. 7 0 1 5 10 0 4. 0 2 0 0 0 0 5. 0 0 2 0 0 0 x* 17 6 7 9 10 0 12 miesięcy 1. 19 0 5 10 23 0 Przyjaciółka, koleżanka 2. 0 3 6 15 10 0 3. 7 0 2 3 10 0 4. 0 0 3 2 0 0 5. 0 3 0 0 0 0 x* 20 0 9 3 9 0 * pozycja nienumerowana Wnioski Wczesne macierzyństwo wpływa negatywnie na jakość życia seksualnego po porodzie. Ocena zmian jako korzystne w jakości życia seksualnego jest wprost proporcjonalna do upływu czasu po porodzie. Najwięcej kobiet podejmuje aktywność seksualną przed zakończeniem połogu. W podejmowaniu kontaktów intymnych po porodzie obserwuje się jednak zarówno wyraźne skrócenie okresu zalecanej abstynencji seksualnej (poniżej 2 tygodni), jak i nadmierne wydłużenie tego okresu (do 6 miesięcy) po porodzie. Wśród głównych przyczyn niepodejmowania aktywności seksualnej w okresie połogu znajdują się względy higieniczne, a następnie aspekty opieki nad dzieckiem. Charakter kontaktów intymnych zmienia się po przebyciu porodu. W aspekcie częstotliwości podejmowanych kontaktów seksualnych przez matki obserwuje się tendencję malejącą. Trend ten dotyczy także rodzaju aktywności seksualnej kobiet w okresie połogu, gdzie preferencje zmierzają do ograniczenia kontaktów genitalnych i genitalno-oralnych, z tendencją wzrostową w miarę upływu czasu po porodzie. Odwrotną zależność można zaobserwować w zakresie kontaktów genitalno-analnych. W poszukiwaniu wiedzy na temat seksualności ani lekarz, ani położna nie są dla większości kobiet w okresie połogu pierwszym wybieranym źródłem uzyskania informacji. W miarę upływu czasu od porodu zwiększa się rola internetu jako źródła poszukiwania wiedzy na temat seksualności. Dyskusja Seksualność człowieka uzależniona jest od rytmu biologiczno-fizjologicznego, a zmiany te mogą wynikać z powodu występowania specyficznych trudności. Do takich okresów należy okres okołoporodowy i wczesne macierzyństwo [16]. Różnorodne zmiany hormonalne oraz wyobrażone a rzeczywiste rodzicielstwo mają istotny wpływ na całokształt życia rodziców, w tym także w sferze życia seksualnego. W badaniach wykazano, że podejmowanie aktywności seksualnej odbywało się najczęściej pomiędzy 6 tygodniem a 6 miesiącem po porodzie. Podobne wyniki, jeśli chodzi o największą liczbę osób, uzyskali Ahlborg i wsp. oraz Barett, którzy wykazali, że młodzi rodzice rozpoczynali współżycie po okresie 2,6 miesiąca [5]. Nowo zaznaczającym się trendem w badaniach własnych jest kwestionowanie aksjomatu abstynencji połogowej (6–8 tygodni) i podejmowanie kontaktów intymnych przez prawie 1/4 grupy badanych kobiet przed ukończeniem 2. tygodnia po porodzie. Zmiany dotyczą również częstotliwości życia seksualnego. Wśród uzyskanych wyników w zakresie aktywności seksualnej podobne liczebnie grupy zaznaczały odpowiedzi „codziennie”, „kilka razy na tydzień, „1–2 razy na tydzień”, a znacznie mniejsze grupy współżyły mniej niż 1 raz w tygodniu. W okresie po porodzie widać wyraźnie, że trend częstości podejmowanych kontaktów intymnych przesunął się w stronę kilku aktów seksualnych na tydzień, a grupa preferująca seks każdego dnia uległa zmniejszeniu o mniej więcej 2/3. W badaniach z 2013 r. prawie połowa kobiet potwierdziła, że do współżycia dochodzi rzadziej niż przed ciążą, dla ponad 1/3 różnica nie była zauważalna, a 6% korzysta z częstszych – niż przed ciążą – kontaktów seksualnych [17]. Zmianie uległa także jakość życia seksualnego. Okres po porodzie wiązał się dla większości matek nie tylko ze zmniejszeniem częstotliwości współżycia, ale również z zadowolenia [17]. Podobne wyniki uzyskali Filipek i wsp. (2010–2014), którzy dodatkowo badali poziom satysfakcji w odniesieniu do liczby porodów i stanu krocza [18]. W badanej grupie poziom negatywnie postrzeganej aktywności seksualnej był największy w okresie połogu, a w rok po porodzie najwięcej osób oceniało swoje życie seksualne pozytywnie. Zastanowienia wymaga jednak aspekt zbadany przez Marcinkowską i wsp. W ich badaniach stwierdzono, że kobiety przypisują jakości swojego życia seksualnego niższą oceną niezależnie od rodzaju porodu, a sam poród nie wpływa na współżycie [19]. Podobne wyniki uzyskali Machaj i wsp. Macierzyństwo jest dla części kobiet czynnikiem wzmacniającym poczucie atrakcyjności po porodzie, jednak poczucie atrakcyjności poszczególnych wymiarów ciała po przebytej ciąży, porodzie i karmieniu obniża się [20]. Odpowiednia edukacja kobiety po porodzie na temat czasu i rodzaju podejmowania aktywności seksualnej powinna być prowadzona przez wykwalifikowany personel, w tym lekarza i położną. Prawidłowo przeprowadzona wpływa na właściwe funkcjonowanie kobiety i jej rodziny. Sprawny edukator może zniwelować obawy przed podjęciem współżycia oraz zabezpieczyć kobietę przed występowaniem problemów seksualnych w późniejszym czasie. Pomimo dużej istotności tej kwestii, pracownicy medyczni (lekarz, położna) nie stanowią dla kobiet po porodzie istotnego źródła informacji w zakresie seksualności. Młode matki rzadko też sięgają po literaturę fachową, preferując źródła łatwiej i szybciej dostępne, jak prasa kobieca, internet, zwłaszcza w miarę upływu czasu od porodu. Wyniki badań własnych korelują z wynikami uzyskanymi w badaniu z 2013 r., gdzie internet stanowił główne źródło zdobywania wiedzy [17]. PIŚMIENNICTWO Lew Starowicz Z., Skrzypulec V. Podstawy seksuologii. Wydawnictwo PZWL, Warszawa 2010. Burdzik T. Seksualność człowieka. Wydawnictwo UJ, Kraków 2010. Bancroft J. Seksualność człowieka. Urban & Partner, Wrocław 2011. Muir Ch., Muir C. Tantra sztuka świadomego kochania. Czarna Owca, Warszawa 2009. Ahlborg T., Dahlöf Lillemor Quality of the intimate and sexual relationship in first‐time parents six months after delivery. The Journal of Sex Research 2005; 42 (2): 167–174. Imieliński K. Zarys seksuologii i seksiatrii. Wydawnictwo PZWL, Warszawa 1986. Sipiński A., Kazimierczak M., Ciesielska B. Ocena zachowań seksualnych kobiet karmiących. Seksuologia Polska 2005; 3 (2): 52–59. Matusiak-Kita M., Zdrojewicz Z. Seksualność kobiet w ciąży, okresie poporodowym i karmienia piersią. Przegląd Seksuologiczny 2010; 6 (1): 12–16. Więś M., Dmoch-Gajzlerska E. Seksualność kobiet w porodzie fizjologicznym. Położna. Nauka i Praktyka 2011; 1 (13): 43. Brtnicka H., Weiss P., Zvertina J. Human sexuality during regnacy and the postpartum period. Bratislawske Lekarske Listy 2009; 110 (7): 427–431. Woranitat W.,Taneepanichskul S. Sexual funktion during the postpartum period. Journal of the Medical Association of Thailand 2007; 90 (9): 1744–8. Ponikiewicz W. Seksualność człowieka dla młodych, dojrzałych i w jesieni życia. Sorus, Poznań 2008. Mariański J. Religia i moralność w świadomości Polaków: zależność czy autonomia? Konteksty Społeczne 2015; 1 (5): 8–26. Sokołowski A., Żmuda A. Niewierność małżeńska – statystyczna analiza wyników ankiety internetowej. Stat Soft Polska 2011. Mariański J. Małżeństwo i rodzina w świadomości Polaków – analiza socjologiczna. Zeszyty naukowe KUL 2015; 4 (232): 84. Sipiński A., Kazimierczak M., Skiba W., Sipińska K. Seksualność kobiet w okresie perinatalnym. Przegląd Seksuologiczny 2007: 12: 11–12. Kotlarz B., Adamek J., Stawicka K. i wsp. Czynniki wpływające na aktywność seksualną po porodzie fizjologicznym. [W:] Niebrój L., Kosińska M. Wokół zdrowia kobiety. Media Silesia, Katowice 2013; tom 18: 39–58. Filipek K., Marcyniak Ohde-Kuran J. Jakość współżycia płciowego kobiet 6 miesięcy po porodach drogami natury a samoocena stanu sromu i krocza. Seksuologia Polska 2014; 12 (2): 58–63. Marcinkowska U., Kulig M., Lichoń M. i wsp. Ocena współżycia kobiet i mężczyzn w świetle porodów tradycyjnych i rodzinnych. Annales Academiae Medicae Silesiensis 2013; 67 (3): 179–183. Machaj A., Stankowska I. Poczucie atrakcyjności seksualnej kobiet w wieku prokreacyjnym po przebyciu ciąż i okresu karmienia. Nowiny Lekarskie 2011; 80 (5): 323–333.
Badania wykazały, że mężczyźni, którzy współżyją rzadziej, niż raz na 7 dni, posiadają słabszej jakości nasienie. Plemniki są bowiem mniej żywotne, ich główki są zniekształcone, a witki nie pracują na pełnych obrotach. Lekarze radzą, aby podczas starań o dziecko współżyć nie rzadziej niż raz na 2-3 dni.
Postów: 28 11 Witam, kobietki dzisiaj wróciłam od mojego ginekologa, który stanowczo powiedział ze należy kochać się co dwa dni, aby plemniki mogły się zregenerować. Jeszce nie widział wyników mojego chłopaka ale twardo obstawia taką metodę. Czy Wasi lekarze też Wam tak radzą? Pozdrawiam Postów: 962 253 Tak. Ale nie zregenerować, tylko żeby było ich więcej i żeby były ruchliwsze. W każdym razie my bzykamy się codziennie. Robiliśmy i tak że np. przed owu robiliśmy ta 2,3 dniową przerwę ale to nic nie dało więc wróciliśmy do "starych" sposobów Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 20:53 Moja gwiazdka z nieba :* Postów: 1655 2502 Lekarz jak spojrzał na wyniki mojego powiedział, że spokojnie nawet codziennie "serduszkować". Ale też słyszałam, że co 2 dni zalecają Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 20:56 Postów: 4106 2684 A ja czytałam w książce w oczekiwaniu na dziecko, ze mitem jest konieczność serduszkowania co dwa dni i można nawet codziennie;) Postów: 7186 1658 Nam też lekarz kazał się kochać co 2 dzień Gabrysia ❤ Starania o 2 maluszka ❤ 6 cs A ja nam w nosie sex z zegarkiem w ręku. Kochamy się jak mamy ochotę. A nie jak lekarz zalecił. momo1009, kate55, Landryneczka, odrobinacheci, Maczek, Ewa99, potforzasta lubią tę wiadomość mar Autorytet Postów: 1419 1839 A my się kochamy kiedy chcemy Maialen, Landryneczka, odrobinacheci, Maczek, Ewa99 lubią tę wiadomość Postów: 1313 431 Ochota ochotą, chcianie, chcianiem, a tu o to chodzi o to jak zwiekszyć swoje szanse i osiągnąć zamierzony cel. To tak jak z odchudzaniem, dietetycy zalecaja na przykład jeść ileś posiłków dziennie lub w okreslonych odstepach czasu. A ktoś powie, ja sie odchudzam i bardzo chcę być szczupła, ale jem to na co mam ochtę i wtedy kiedy chcę. syn (HLHS) - córka syn Postów: 4338 5103 kasiakasia11 wrote: Ochota ochotą, chcianie, chcianiem, a tu o to chodzi o to jak zwiekszyć swoje szanse i osiągnąć zamierzony cel. To tak jak z odchudzaniem, dietetycy zalecaja na przykład jeść ileś posiłków dziennie lub w okreslonych odstepach czasu. A ktoś powie, ja sie odchudzam i bardzo chcę być szczupła, ale jem to na co mam ochtę i wtedy kiedy chcę. No nie nie nie, to nie tak. Jeśli jesz lody i słodycze, bo masz na nie ochotę, a nie to, co zalecają dietetycy, to raczej nie schudniesz. Jeśli uprawiasz seks, ale nie w tą dziurkę, w którą zalecają ginekolodzy, to raczej nie zajdziesz. Zdrowym osobom do poczęcia dziecka wystarczy seks- jedyny naturalny sposób zalecany przez lekarzy. Częstotliwość nie ma znaczenia. Zdrowym osobom do schudnięcia wystarczy ograniczenie kalorii o 300 na dzień oraz rezygnacjia z cukrów prostych. mar, Mona_M, lauda. lubią tę wiadomość hashi, pcos, hiperinsulinemia, insulinooporność, trombofilia, 3 x biochemiczna Postów: 2122 1212 Kasia z całym szacunkiem, ale to bullshit. Kochając sie z zegarkiem w ręku co 2 dni bo tak gin każe moim zdaniem nie zwiększa sie swoich szans. To nie jest dieta właśnie ani przepis na ciasto drożdżowe. Moim zdaniem spontaniczny seks jest lepszy bo nie ma takiej spiny w głowie. Dziękuje za uwagę. "I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie, a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek. Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..." Księga Hioba Postów: 1378 1128 my się kochamy różnie, jak mamy ochotę. codziennie, czasem co dwa dni. czasem jest dłuższa przerwa np. 3-4 dni, ale to raczej nie w płodne dni. jedyne nasze ograniczenie jest takie, że staramy się zawsze kończyć w środku podczas dni płodnych tzn wszelkie lodziki itp odpadają Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, moje dwa aniołki... Aniołek, lipiec 2015, cp Leonek, styczeń 2017, 28tc Postów: 4106 2684 Oczywiście, ze zdrowym osobom wystarczy tylko seks, ale tak samo jak celować trzeba w dobra dziurkę, tak samo zeby zajść trzeba kochać sie w dni płodne. A mysle, ze autorce wątku nie chodziło o to, ze trzeba kochać sie jedynie w dni płodne lub tylko ci drugi dzien w okolicy owulacji, ale raczej kiedy dodatkowo (oprócz spontanicznego seksu) uprawiać seks w celu zwiększenia szans poczęcia. I tak, kiedy próbowałam zajść w ciąże, to w dni płodne - mimo, ze moze akurat mega ochoty nie miałam, uprawialiśmy seks i udało sie w pierwszym cyklu starań, co nie oznacza, ze jak mieliśmy ochotę to była abstynencja. A w sumie nie dziwie sie pytaniu, bo akurat ten mit jest często powtarzany i to przez lekarzy. zonaboba lubi tę wiadomość u mnie w tym cyklu co się udało były dwa marne szybkie serca bo mieliśmy gości i mój miał urodziny i nie było czasu. Ale mi też lekarz zajechał co drugi dzień się kochać. Ale najlepiej się kochać jak się ma ochotę A nie jak śluz pokazuje. Powodzenia. Postów: 1313 431 A ja nie wiem co mój gin sądzi bo nigdy go o to nie pytałam. Ale jeżeli chodzi o nasienie, to Pani embriolog mówiła, żeby facet miał wytrysk w miare regularnie. Czy ma to poparte jakimiś dowodami, nie wiem. Siedzi w tym nasieniu codziennie, to może coś wie. Edit. Dziękuję dobra kobieto. Właśnie wyedytowałam i dzieki tobie brzmi to jak należy. Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 23:53 Magda lena lubi tę wiadomość syn (HLHS) - córka syn Postów: 2476 2585 Regularnie miał wytrysk? Może tak Czyli najwyraźniej najlepiej kochać się, jak się ma ochotę, a przy tym miec ochotę często Yousee lubi tę wiadomość mar Autorytet Postów: 1419 1839 kasiakasia11 wrote: Ochota ochotą, chcianie, chcianiem, a tu o to chodzi o to jak zwiekszyć swoje szanse i osiągnąć zamierzony cel. To tak jak z odchudzaniem, dietetycy zalecaja na przykład jeść ileś posiłków dziennie lub w okreslonych odstepach czasu. A ktoś powie, ja sie odchudzam i bardzo chcę być szczupła, ale jem to na co mam ochtę i wtedy kiedy chcę. To smutne Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2015, 09:08 Maialen, Mona_M, Katarzyna87, Maczek lubią tę wiadomość Postów: 4106 2684 kasiakasia11 wrote: Ochota ochotą, chcianie, chcianiem, a tu o to chodzi o to jak zwiekszyć swoje szanse i osiągnąć zamierzony cel. To tak jak z odchudzaniem, dietetycy zalecaja na przykład jeść ileś posiłków dziennie lub w okreslonych odstepach czasu. A ktoś powie, ja sie odchudzam i bardzo chcę być szczupła, ale jem to na co mam ochtę i wtedy kiedy chcę. Chyba nie o to Ci chodziło, bo z Twojego postu wynika, zeby nie kichać sie wtedy, gdy jest ochota (ochota na paczki), ale wtedy, kiedy jest szansa na dzidzie;) (określona ilośc posiłków) Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2015, 09:15 Dla mnie nie ma czegoś takiego jak zwiększenie szans na ciążę kochajac się co drugi dzień czy codziennie, Tak jak kolezanka Aga 30 pisze ze miała "dwa marne szybkie serce" i wystarczyły żeby była dzidzia. To jest tak zwane szczęście, czy będziemy się kochać piętnaście razy w tyg czy dwa to czy to będzie szybki numerem czy ciężka praca to nie ma to znaczenia jak ma być dziecko to będzie. Postów: 25 17 Maialen wrote: Dla mnie nie ma czegoś takiego jak zwiększenie szans na ciążę kochajac się co drugi dzień czy codziennie, Tak jak kolezanka Aga 30 pisze ze miała "dwa marne szybkie serce" i wystarczyły żeby była dzidzia. To jest tak zwane szczęście, czy będziemy się kochać piętnaście razy w tyg czy dwa to czy to będzie szybki numerem czy ciężka praca to nie ma to znaczenia jak ma być dziecko to będzie. W naszym przypadku okazało się że to jednak ma znaczenie. Kiedy kochalismy się tylko jak byla ochota to dlugo nie moglam zajsc. Dopiero jak lekarz powiedział zeby kochac sie codziennie przez okres 7 dni w czasie plodnym, to zaszlam juz za pierwszym podejściem Summerka, zonaboba, Płatek szkarłatny lubią tę wiadomość Postów: 1313 431 Summerka wrote: Chyba nie o to Ci chodziło, bo z Twojego postu wynika, zeby nie kichać sie wtedy, gdy jest ochota (ochota na paczki), ale wtedy, kiedy jest szansa na dzidzie;) (określona ilośc posiłków) Dzieki. Masz rację. Nie o to mi chodziło. Dziś to widzę. Summerka lubi tę wiadomość syn (HLHS) - córka syn
Autor: o. Wiktor OFM (62.233.189.---) Data: 2004-04-13 16:40. Pieszczoty "zamiast" są grzechem ciężkim. Natomiast pieszczoty jako wstęp do stosunku płciowego zakończonego złożeniem nasienia w pochwie żony grzechem nie są. Zapraszam na www.wiktor.alleluja.pl. Odpowiedz na tę wiadomość.
10-01-2021, 22:49 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-01-2021, 22:52 PM przez LilPeneros.) W takim razie może powinieneś zmienić forum na jakieś forum dla białorycerzy. Wiem, że teraz jest plaga białorycerstwa, ale tekst "olej sukę" zaczerpnąłem stąd, że to było niegdyś popularne powiedzenie na pewnym rozrywkowym forum dyskusyjnym w dziale Miłość oraz w dziale Seks kiedy doradzali jakiemuś kolesiowi, żeby dał sobie spokój z daną panną, więc należy je potraktować pół żartem-pół serio. Trochę dystansu w życiu.
HQ4ERn4. epos9yl9mh.pages.dev/53epos9yl9mh.pages.dev/66epos9yl9mh.pages.dev/4epos9yl9mh.pages.dev/82epos9yl9mh.pages.dev/90epos9yl9mh.pages.dev/27epos9yl9mh.pages.dev/88epos9yl9mh.pages.dev/43
częstotliwość współżycia w małżeństwie forum